Siedzę w domu, nudzę się, i nic mi się nie chce. A jakby Bóg dał mi jeszcze jeden dzień weekendu, przesiedziałabym go jakoś, zamiast robić pracę na infę <yaiks> Ale jakby nie patrzeć, to było fajnie, bo posiedziałam ze Stasiem i nauczaliśmy się wzajemnie angielskiego (proszę mi tu bez skojarzeń )
[btw. jeśli to czytasz Stasiu, to ja i tak jestem ta nieco bardziej PRO z Anglika, bo ja już mogę maturę pisać... ]
Wypadałoby juz za momenta iść spać, ale przecież jutro niedziela... Posiedzę do pierwszej może Dobra, nie przynudzam więcej, idę. Sajonara człeki dobrej (i tej niekoniecznie) woli
"- zależy mi na Tobie - po co miałbym Cię zostawiać bez powodu?
- może znajdziesz powód, hmm?
- na chwilę obecną nie potrafię znaleźć"
Macie coś mądrego na koniec:
http://www.youtube.com/watch?v=XwSj7w1z-hA&feature=related