madafakayol ona mu zaufała, zaufała ze wszystkich sił. Wierzyła mu w każde słowo, wiedziała ,że on jej nie zrani. Nie potrafiłby- tak myślała. Nazajutrz książę Mateusz{bo tak miał na imię} stawił się
na zamku prosząc o spotkanie z Królewną hm. Karoliną?. Zobaczył ją, była ubrana w przepiękną sukienkę z kwiatami na
falbanach. Uśmiechnął się a ona odwzajemniła to jeszcze jaśniejszym uśmiechem. Wierzyła, że przełamią te zaklęcie.
Wybrali się na miasto owego dnia..
madafakayol Zaczeli tańczyć, płyneli po parkiecie, jakby byli najpiękniejszą parą ze wszystkich, najbardziej dobraną, jakby miało łączyć ich uczucie tak silne ,że przebije klątwę.. Właśnie, klątwa. Przestali tańczyć, królewna zabrała go w ciche i spokojne miejsce. Opowiedziała mu o wszystkim. Był zaskoczony, ale to dla niego nic nie znaczyło. Wierzył ,że pokocha go i żadna klątwa im w tym nie przeszkodzi. Przytulił ją i tak trwali do końca balu..
madafakayol tylko mi nie mów ,że połowa się nie zapisała ...
Pobiegła do wróżki ,prosiła ją o cofnięcie zaklęcia. Było to nieodwołalne, wróżka dodała ,że musi spotkać ją naprawdę wielka i silna miłość ,żeby czar prysnął.. Królewna wróciła na bal, zaczęła wodzić spojrzeniem po mężczyznach. Zaden nie miał tego czegoś. Ona sama nie wiedziała, czego chciała. W koncu. Dostrzegła go, stał sam przy drzwiach wyjściowych. Podbiegła do niego, nie wiedziała sama co czyni. Spojrzała mu głęboko w oczy i już wiedziała to on. Spojrzał na nią i uśmiechnął się. Ona chwyciła go za rękę i pociągnęła go na parkiet.. Koncert grał Happysad.
madafakayol ..i wróżka powiedziała jej starą ,dobrą przepowiednie. Królewna wypowiedziała ją w dzień swoich urodzin ,że już nigdy się nie zakocha. Nie chciała cierpieć z powodu faceta, juz nigdy. Misio leżał w kącie, nietknięty od wielu,wielu lat. Tego dnia wzięła go w ramiona i przytuliła, ponieważ wybaczyła mu to wszystko do czego się przyczynił i powiedziała 'od dziś nie zakocham się nigdy,przenigdy'.
Lata mijały, jej życzenie spełniło się. Nie zakochała się ani razu w przeciągu tych lat. Nadszedł dzień jej 20 urodziń. Wszystkie jej siostry miały już swoje rodziny, dzieci. Spoglądała z pewnym żalem i smutkiem na ich szczęście, w głębi duszy pragnęła tego ,co one. Podziwiała je jakie są piękne ,ona też zdązyła wypięknieć w ciągu tych lat. Uwodziło ją dużo mężczyzn. Tego wieczoru Królewna intensywnie zastanawiała się nad tym zaklęciem. Postanowiła. Chciała ze wszystich sił się zakochać, mieć dom, dzieci, szczęście, oparcie w mężu. Chciała mieć to co jej siostry. Chciała żyć do końca u boku mę
madafakayol Księżniczka przed długi czas ubolewała nad swoim marnym losem. Misia porzuciła w kąt, to on był powodem tego nieszczęścia w tej pięknej aczkolwiek krótkiej miłości.
Księżniczka poprosiła o radę 'miejskiej' wróżki ta odpowiedziała jej..
madafakayol o dobrym księciu z misiem na białym ośle?
cóż, może być całkiem interesująco^.^
był sobie książe, był sobie jego biały osioł
i zawsze uśmiechnięty misio, chociaż zbyt cwany jak na misia^^. Pewnego dnia księciowi zachciało się poszaleć na dyskotece. Wybrał się do klubu, wszedłszy do środka został natychmiast oblężony panienami z sąsiedniego królestwa^^. Tylko jedna powstrzymała się od lalusia na białym ,śmięrdzącym osiołku.
On, zauważył ją i zakochał się od pierwszego jej spojrzenia -,-. Dobiegł do jej stóp i zaczął ją wielbić.
Chociaż królewna nie zważała na jego gesty, słowa.
Misio chociaż zwykle nie zbyt przepadał za księciem, zjawił się w niespodziewanym momencie w dłoni księcia, a on wręczył go królewnie słowami "niech ten miś pluszowy przypomina mi o Tobie każdego poranka i wieczoru, gdy tylko będziesz chciała zjawie się w Twoim oknie''.
Zaiponował jej tym^^. I wieczoru pewnego, przypomiała jego przysięgę a on zjawił się przy jej oknie^och,ach coż to była za rado