Moje,

Tym razem moje. Czemu nie? :) Nie, nie mam żadnego przesłania. Po prostu nie chciało mi się nic przerobić. Wybaczcie nieobecność, miałam malowanie pokoju = odcięty komp. A gdy skończyło się malowanie, to zaczęło balowanie, następnie kac i oto jestem. Jak młody bóg. Urodziny Natalii spedzone milo, nawet bardzo. Pobudka o 3 w nocy z mysla wypowiedziana na glos 'o kurwa', wlane w siebie 2 litry wody, sen nadszedl ok. 6 rano, spanie do 7.30, brak kaca. Dzisiaj spadnie po 24 (nie wiem dokladnie ile) godz. 6.30 pobudka. Pojde spac o 21.30. Taa, jak zawsze. Okej, nie mam nic interesujacego do napisania. Juz bardziej ciekawy jest moj kolor scian w pokoju. Pudrowy roz 2 sciany + sufit, poziomka rowniez 2 sciany. Dodatki w kolorach rozu, czerwieni i cieplych brazach, pomaranczach. Strasznie mi sie podoba. Witaj maju, najpiekniejszy miesiacu! ;D