Za dużo czasu na rozmyślanie, w głowie pełnia szczęścia, mimo problemów, wyzwań i wszystkiego. Przestałam tęsknić za ludźmi, którzy byli tylko chwilą. Sa inni, którzy są i trwają przy mnie, bez względu na to czy popierają moje decyzje czy nie. I to właśnie nazywa sie przyjaźń. Takich ludzi właśnie cenię w swoim życiu. Nie ilość, a jakoś łączących relacji. Lenistwa już dość, "urlop" zakończony, a teraz ruszamy tyłek i działamy, od początku na nowo. Jak zawsze :D
Wreszcie czuję ze tak powinno być, że wszystko idzie w dobrym kierunku, że wszstko jest na swoim miejscu. A nawet jeśli przez chwilę nie, to i tak zmierza to w takim kierunku jaki zawsze dla siebie chciałam. Świat jest wielki i piękny i czeka na nas, tylko czego brakowało? Odwagi. Ale juz dość chowania głowy w piasek i zasłaniania się milionem innych wymówek, życie jest jedno, czas je pokochać, pokochać też siebie, a potem? potem pójdzie z górki, wierzę w to. Wierzymy w to.
Jakieś dwa serca bija w tym samym rytmie.
Te serca to Ty i Ja.
"I rozumiesz mnie bezsprzecznie i jemy wspólne śniadania
I należysz do mnie, choć to nie kwestia posiadania
I czujemy się bezpiecznie jakby cały świat był dla nas..."