Zaskoczona Betty, która ledwo wróciła do pracy po pierwszej ciąży, mówi Rossowi, że znów jest w stanie błogosławionym.
Jakkolwiek ciężarna Betty marzy o tym, by wrócić do pracy i realizować swoje ambicje jako stażystka w miejscowym szpitalu, czas spędzony z synkiem daje jej wiele radości, Rossowi także.
Przyszedł czas rozwiązania, a Rossa nie ma w domu! Betty musiała się wziąć w garść, zadzwonić po karetkę i zabrać ze sobą na porodówkę Brusiaczka.
Simy do bycia najlepszymi lekarzami potrzebują długo grać w szachy, więc po urodzeniu córki, Natalie, Betty wzięła się do roboty; od tego czasu dzieciom poświęcała minimum koniecznej uwagi, skupiając się na karierze. A Ross gra, bo jest posterunkowym.
To wcale nie tak, że nic nie robię, tylko w simsy gram. Całymi dniami robię cosie, Cosie wręcz, a w simsy to gram po nocach.
(Faktycznie ostatnie kilka dni to była masakra - tak, to bardzo adekwatne słówko; byłam tak wykończona, że o 11(!) już się wyłączałam. Znaczy nie, że się robiłam śpiąca - ja po prostu zasypiałam, no. A żeby było śmiesznie, oczywiście to odrobiłam z soboty na niedzielę, do czwartej rano nad głupimi simami siedząc. Pięć punktów za rozsądne gospodarowanie czasem.)
Trzy rodzinki: Danvers, Thomas, Khalim/Lincoln;
DANVERS:
*Betty i jej mąż Ross (~Betty Ross - dziewczyna Hulka), którego pierwsza wersja wyglądała jak Ross z Przyjaciół, ale się mi pokasowało, więc jest taki Ross jaki jest;
*Bruce (Bruce Banner - Hulk), ich synek uroczy;
*Natalie (Natalia Romanova aka Natasha Romanoff aka Black Widow);
*Danvers - nazwisko jednej z superbohaterek Marvela, (przefajnej) Carol Danvers.
THOMAS:
*Elizabeth i Fitzwilliam (Elizabeth Bennet i Fitzwilliam Darcy);
*młodsza siostra Fitzwilliama Georgina, którą małżeństwo przygarnia po tragicznej śmierci jej i Fitza rodziców (Georgina Darcy);
*dzieci Thomasów: Kelly, Rodger (w sumie pasuje mi do marvelowskiej fazy, bo steve) i Tony (no właśnie); Tony jest adoptowany.
KHALIM/LINCOLN:
*siostry adopcyjne: Sari i Dorothea;
*ich współlokator Leeny Lincoln;
*synek Sari i Leeny'ego - Keith.
fire walk with me