No hej mała :)))
Cóż za zabójczy uśmiech :D
WTOREK
Rano poszłam do szkoły, zerwałam się z dwóch ostatnich lekcji i pojechałam na stajnię. Pomogłam p.Sylwii znosić siodła z ujeżdżalni, później dostałam urodzinowego cukierka p.Ryszarda ^-^
Po jakimś czasie przyszła Nadia, która przebierała się w siodlarni XD
Później przyjechała Patrysia. Osiodłałam Amberkę p.Oldze, później zaprowadziłam Tochensa na ujezdżalnię. Osiodłałyśmy z Pati Lidusia i zaprowadziłyśmy go na ujeżdżalnię, Monika i p.Olga poprosiły nas żebyśmy rozstępowały Tośkę i Amberkę, ja wzięłam Tosię a Pati Amberkę, w życiu nie jechałam na większym leniu niż ona. Jakieś próby zebrania i udało mi się ją zganaszować ślicznie zeszła z główką na dół ^^
Później zaprowadziłyśmy blondyny do boksów, rozsiodłałyśmy i poszłyśmy po Bastiona, żeby wziąć go na trawkę.
Po jeździe Nadii, poszłyśmy do lasu. Usłyszałyśmy taki śliczny śpiew ptaka i chciałyśmy mu zrobić zdjęcie ale nie mogłyśmy go znaleźć, po chwili za naszymi plecami usłyszałyśmy "KWIK i CHRUM" i wyskoczył z krzaków dzik Drąc się, pobiegłyśmy na stajnię, posiedziałyśmy jeszcze trochę i poszłyśmy do domu. Nie obyło się bez wskoczenia do tryskającej wody