kłus

Kłus na Amancie <3

fot. Nadia

Przyjechałam do stajni z Martyną, przebrałyśmy się i Martyna miała lonżę na Amberce. Później poszłam wyczyścić Amanta, osiodłałam go i poszłam na ujeżdżalnię. Nadia robiła nam zdjęcia (Patrysi,Agniesi i mnie) a Martyna czasem nagrywała..

W stępie udało mi się choć troszkę go ożywić, jak wsiadłam na niego to dziwnie się poczułam bo dawno nie jeździłam na dużych koniach . W kłusie bardzo fajnie, był żywy i wygodny, później wolty, ćwiczebny gdzie się bardzo zdziwiłam ale bardzo wygodny się zrobił. Później Galop, starałam się tym razem nie jechać w półsiadzie, tylko postarać się wysiedzieć i chyba mi się udało ale nadal nie wiem bo nic nie widać na filmikach, choć już nie czułam że skaczę jak worek ziemniaków. Cavalettki z galopu, za 3 razem się udało i było super. Potem jeszcze galopowałam i ćwiczyłam nad dosiadem i wysiedzieniem. Na koniec zdjęłam siodło i sobie jeździłam koło Patrysi, potem za wcześnie wsiadłam więc chodziłam z nim w ręku. Z jazdy jestem bardzo zadowolona, teraz chyba będę go cały czas brała, muszę nad sobą popracować i uwielbiam na nim jeździć 

Po jeździe na myjkę,trawkę i do boksu. Patrycja wyszła z Alergenem, Agnieszka z Tosią. Wzięłam ponownie Amanta na trawkę i była mini "sesja" 

Po tej mini 'sesji' poszłam z nim do boksu, dałam mu marchewki i chciałam iść do Patrycji ale tak patrzę że już jej nie ma, a tu nagle przed oczami przelatuje mi Elbrus i Mascara, Elbrus poślizgnął się i biedny prawie wywrócił się do przodu 

Mascara tak pięknie się prezentowała i jak podnosiła te nóżki  *_____________________________________*

Konie zostały wreszcie złapane i mogłyśmy chwilkę odetchnąć, po tym zostałyśmy jeszcze trochę na stajni i poszłyśmy do domu. W drodze na przystanek 'pedofil Patrycja' 

PS. DZIĘKUJĘ BARDZO DZIEWCZYNOM ZA ZDJĘCIA