No to dzisiejszy dzień jakoś zlecial...
wstałyśmy z moim bąbelkiem kochanym o 9... a przed term obudziłyśmy się o 7 i 8..
dawno tak dlugo nie spałam :D
No byłyśmy na spacerku, się nabiegałyśmy.
potem kąpiel na balkonie w baseniku :D
Gabi sama postanowiła włączyć telewizor, niestety nie mogła. to zaczęła grzebać przy dekoderze no i udało jej sie (oczy na wierzchu mialam), nic nie zepsuła, jeszcze sobie program zmieniła...
takze dzien nudny nie był :p
my nigdy się nie nudzimy :D