może nie jest łatwo..
czas leczy rany? czy tylko przyzwyczaje do realnego spoglądania na rzeczywistość.
wiesz po czym najlepiej poznać człowiek o nic go nie pytająć?
wystarczy spojrzeć mu w oczy, kryje w nich sekrety, tajemnice życia. swoje problemy ,wątpliwości, bol , strach i radość czy szczęście. nie pytając o problem, nieliczni umieją wyciagnac wniosek z ruchu, głosu spojrzenia czy sposobu mowienia.
czuje ,że świat umiera..
ludzie sami sobie zaprzeczają, zamiast szukać rozwiązania, toną w najlatwiejszych drogach ucieczek. po co pić ? zeby na chwile zapomnieć, zeby odczuc jednorazowo ulge?. rano wstać na kacu i tak prowadzic zycie. kłaść się pijanym, wstawać pijanym, oddychac tak samo. po co samemu sie ranić ? patrzeć na blizny, chować je pod rękawem, chwilowa ulga jakim kosztem?...
może czas najwyższy, samemu wziąć życie w swoje ręce.. samemu podyktować sobie droge..samemu pokazać ,że nie warto nas spisywać na straty, pokazać to jacy jesteśmy, nie chowwać się pod maskami uzależnień.. chociaż lepszym okresleniem bylyby maski ucieczek...
ja tylko oddycham, zyje myśle i słucham, analizuje oraz czuje.. chce jedynie pomóc.