Wtedy wydawało się, że będzie ok.. ale Mateusz znowu zaczął jarać to gówno więcej pił i imprezował, za każdym razem jak się spotykaliśmy był prawie nieprzytomny.. nie chciałam tak. Mówiłam mu, że ma się zmienić to. Obiecał, że więcej już nie będzie itp. Ja nie zabraniałam mu przestać bo nie przeszkadzało mi, że pali marihuane bo sama lubię ale nie codziennie i nie na tyle że jest prawie nieprzytomny.. Niestety codziennie bylo to samo. Były walentynki czekałam aż w końcu się odezwie..( odezwał się dopiero koło 18 myslałam, że chociaż w ten dzien będzie dobrze. Prezentu dla mnie nie miał.. płakać mi się chciało jak patrzyłam na jego zachowanie. Nie chodziło o prezent bo to było najmniej ważne mimo że ja miałam coś dla niego. Chodziło o to że on znowu był prawie nieprzytomny.. Chciał większego zbliżenia, wiedział, że jestem dziewicą i chce jeszcze troszke poczekać bylismy dopiero niecałe 4 miesiecy ale on tego nie zrozumiał, siedzieliśmy ogladaliśmy film, Mateusz zasnął budziłam go ale ciągle tylko "chwila kochanie, chwila" wkurzyłam się, to było dla mnie zbyt wiele juz :( Nie dość że tyle ciągle dla niego robiłam, pomagałam we wszystkim możliwym, on z niczym nie mógł pomóc bo nie miał czasu itp. mimo ze nie mial nic do roboty. Ciągle najarany lub pijany. Po wszelkich próbach budzenia go wyszłam od niego. Wracałam o 23 przez całe miasto, mimo ze wiedział że boje sie sama chodzic po nocach ale wtedy nawet nie zwracalam na to uwagi :(
Weszłam do domu mama pyta no i jak tam co Ci dał itp nie widziała jeszcze, że byłam zalana łzami odrazu poszłam do pokoju i jeszcze bardziej zaczęłam płakać. Dopiero o 2 w nocy napisał, gdzie ja sie podziałam.. Napisałam mu że lepiej będzie jak to skończymy bo to nie ma sensu bo jemu na niczym nie zalezy nawet na mnie. Nie protestował za bardzo . ;(
Z wielkim bólem serca, mimo, że kochałam go najbardziej na świecie i był najważniejszy zerwałam z nim.. Chciał się spotkać na następny dzień, oczywiście odrazu pobiegłam bo myślałam że przemyślał wszystko, ale niestety znowu był pijany i niewiadomo co jeszcze, ledwo stał na nogach. Odkąd go poznałam przeżyłam najpiękniejsze a zarazem najgorsze chwile w moim życiu. Mimo tego wszystkiego co dla niego robiłam ładnie mi się odwdzięczył.. ale to w nastepnych notkach :( Dziękuję za taka oglądalność ;*!
Nie jestem taką grzeczną dziewczynką jak myślisz i muszę się teraz przyznać,że uwielbiałam gdy trzymał dłoń na mojej pupie lub biodrze i mocno do siebie tulił przy tym czule całując.