I już do ciebie biegnę ile w płucach mam sił
chociaż patrzę przed siebie i nie widzę nic
chociaż nade mną tłusta parna noc
mocniej wytężam oczy i wydłużam krok.
nie pisałam około tygodnia albo i więcej jakiejś dłuższej notki.
w zeszłym tygodniu jak zwykle zapiernicz, serio ostatnie tygodnie to nawet nie mam czasu siąść na tyłku i pożądnie się wylenić.
codziennie kartkówka sprawdzian, poprawa kartkówka, blablablablabla. no ja wiem, że tak trzeba ale jakiś umiar musi być...
ten tydzień zaczął się bardzo fajnie. w niedziele ASM jak co tydzień, ale tym razem było naprawdę świetnie.zajęcia z aktorstwa i etiudy w pelerynie, super, chyba się spodobałam...potem taniec skończona wieczność, występ dla szefa i początek układu finału.na koniec wokal koniec finału, za tydzień zaczynamy czosnek.7-go kolejny etap przesłuchania na profesora i charakteryzacja. jutro sprawdzian z geografii, siedze i powtarzam całą azje, już mi sie mieni w oczach od tej mapy! w sobote koncert w szkole muzycznej w niedziele znów ASM i zaczynamy wszystko od początku. na szczęście 18-19-20 rekolekcje, to sobie odpoczne. aaa dzisiejszy niemiecki rozbroił wszystko. pani chyba już nas nie lubi. po 10 minutach lekcji miała nas dość... jak masz na imię -Kuba. a ty ? -kuba ... mhmmmmmmm
o kurde ale mu syf żółty na czole wyskoczył, nie ma sprawy, wycisnę... filip co jesz na śniadanie? yyyyyyyy KOTA.
WARUM WARUM DIE BANANE KRUM.
i tym miłym akcentem zakończe swą historyje.
PS LOVE YOU <3