Dzisiejszy dzień uświadomił mi jacy naprawde są ludzie...
jacy my jesteśmy...
Nie twierdzę że wszyscy są tacy sami
bo przeciesz to byłoby przynajmniej niedorzeczne
jednak zdecydowana większość osób z którymi mam styczność na co dzień nie przejawia chciażby minimalnej chęci pomocy...
Niby dzisiaj nie stało się nic jakoś specjalnie tragicznego, a jednak otworzyło mi to oczy...
widze świat taki jakim jest naprawdę, a przynajmniej tak właśnie mi się wydaje
Cudze tragedie odsuwane są na bok na rzecz własnych przejściewych niestabilności.
To przykre... bardzo przykre...wręcz straszne...
"Ludzie tacy zimni są
Pochowali duszę w kąt
Ślepi na nędzę, głusi na krzyk
Prawdy nie widzą już..."
Naprawde ogromnie mnie dziwi że nikt nawet nie starał się pomóc...
DWIE OSOBY!
Tylko dwie osoby pomogły...
No może jeszcze kilka (też ze dwie) starały w miare swoich możliwości
no i właśnie w tym tkwi sedno...
Tłum gapiów i nieliczne jednostki które starały się coś zmienić
Ja doskonale rozumiem że ktoś nie zna zasad pierwszej pomocy
to przeciesz nic strasznego i nikogo za to nie krytykuje...
Ale czy skoro w gronie jest ktoś kto wie co robić
to tak ciężko spytać czy można w czymś pomóc...?
Nie sądze.
Nawet najmniejsza pomoc jest bardzo potrzebna...
udzielanie pomocy poszkodowanemu jest naprawde męczące...
Mimo że nie wiem tego z własnego doświadczenia potrafię to sobie wyobrazić...
Znam podstawy pierwszej pomocy i mimo że nie czuję się w tym wszystkim zbyt pewnie
sama świadomość że starałam się komuś pomóc była by dużo lepsza
od bezczynnego patrzenia...
Przeciesz nikt nie żyje wiecznie.
Skąd możemy mieć pewność, że nie zginiemy
właśnie przez bezmyślność ludzi...?
Otórz nie możemy mieć takiej pewności...
Przeciesz możliwe jest że nikt nie pomoże nam samym
w sytuacji tego wymagającej....
Możliwe jest że nie będzie wtedy nikogo
mimo iż będzie mnóstwo osób wokół nas...
To wszystko jest możliwe...
"Życie choć piękne tak kruche jest
Wystarczy jedna chwila by zgasić je
Życie choć piękne tak kruche jest
Zrozumiał ten kto otarł się o śmierć..."
Jednak rzeczy oczywiste nie docierają do ludzi...
i właśnie to najbardziej boli...
Ale może kiedyś pod wpływem jakiegoś zdarzenina wszyscy otworzymy oczy...
Może wtedy to się zmieni...
Oby tylko nie stało się to za późno...
"Przestajesz istnieć
Zamierasz w bezruchu
Urywa się śmiech
Zaczyna się płacz..."