Ludzie się zmieniają, albo ja jestem niezwykle naiwna.Tylko dwie opcje widzę.
Ufałam Ci...długo na to pracowałeś, wręcz latami, udało Ci sie, kochałam Cię, oddałam siebie w całości, na tyle ile umiałam, starałam się być dobrą drugą połową, zawsze Cię wspierałam, ciągnęłam do góry, do dnia dzisiejszego to robiłam.
Nigdy nawet nie pomyślałam, że mogę Cię złośliwie skrzywdzić, lub zemścić się za to co zrobiłeś mi w między czasie...
Tak chcesz? chcesz mi na prawdę zrobić na złość? RÓB! Jestem silną, jestem gotowa, ale Twojego Syna nie przestanę kochać (sam mnie tej miłości nauczyłeś) i gdy zadzwoni by się zapytać CZY MAM DLA NIEGO CZAS to NIGDY, gdy będę o siłach NIE ODMOWIE! KUMASZ?