Dzis rozmawialam z Edzia na temat przyjazni..
Mysle , ze majac 32 lata, wie sie cos o zyciu..
To byl ostatni raz kiedy poruszylam ten temat.
I tak utwierdzialam sie w przekonaniu, ze to nie istnieje.. nikt nie zje ze mna loda na pol.. nie obleje woda z buzi.. to przykre..
- Edyta? Poswiecilabys przyjazn dla milosci?
- NIGDY W ZYCIU!
Hmm.. daje sobie z tym spokoj..
Mimo, ze zanioslabym Ci serce na tacy..
Moze jestem glupia jak cep, ze tak walczylam o to wszystko..
I przegralam.
Dziekuje, do widzenia
Nie czuje sie winna! ;(
- Kaśka? Ty tez mnie zostawisz jak sie mega zakochasz?
- NIGDY :*