sposób na chińczyka - słuchaj Martynki, stań pod słońce :D
Całe natchnienie otrzymane na pielgrzymce gdzieś przepadło..
Dzień 16 - po piętnastej bezsennej nocy. Kawa nadal działa . Z desperacji rozwiązuję próbną maturę z rozszerzonej biologii. Przyda się na fizjoterapię. Rozłączając się z Łukaszem przed paroma minutami uświadomiłam sobie, że słabo stoimy z planami na wieczór, na dodatek nie mamy loży w 'planecie'. Muszę jakoś odreagować po wczorajszych sprawdzianach...już!