Śmiański racuch pospolity + odrąbek kubka kawuchy.
Kiedy po wyjściu na 2O stopniowy mróz z tyłka robi się sopelek lodu, lepienie bałwana nawet w wełnianych kalesonach i trzech parach wodo-śniego-wszystkoodpornych skarpetek zdecydowanie odpada. W akcie czystej desperacji zajęłam się gotowaniem 22/h na dobę z krótkimi przerwami na sen i molestowanie telefoniczne przez Pasieke. (Pozdrawiam Cie Gżegżół!)
Przed feriami, z ciekawości odwiedziłam z Martyną Dom św. Jadwigii przy czym też świetlicę Nazaret, w której jak się okazuje nie ma dzieci tylko istne zwierzęta z twarzami uśmiechniętych dzieciaczków, które tylko czekają, żeby wbić Ci zatęperowany ołówek prosto w gałkę oczną. Zgroza..
Poza tym, przynajmniej z radością po feriach wrócę do szkoły. Po raz kolejny mam w klasie Martynę, Łukasienia i Ćwikłę. Świętujemy dziesięciolecie!
Sobota z Miśkiem.
Inni zdjęcia: Chrzest tezawszezleCzas świątecznych kart... ullazettCzas świątecznych kart. ullazettNamysł. ezekh114Do zobaczenia jesienią . ullazettMarcowe przeloty gęsi. ullazettMarcowe przeloty... ullazettMarcowe przeloty gęsi. ullazettMarcowe przeloty gęsi. ullazett:) dorcia2700