,,O, noszę w sobie nieskończoność takich twarzy, jakby poczętych w tych krótkich błyskach. Nie wiem czyje, nie wiem gdzie, kiedy, nie wiem o nich nic. A żyją we mnie. Ich zamyślenia, spojrzenia, smutki, bladości, grymasy, gorycze żyją we mnie, zatrzymane jak na fotografiach."
Gdzieś w górach...
To była chyba jedna z najlepszych wycieczek...
i te tańce na łóżkach...
A moja mina? cóż.. byłam na wielkim kacu, więc zrozumcie...
i te włosy które kręciłam chyba z 2godziny i nie widać różnicy...
Grunt to pozytywne myślenie...
Ahhh a teraz błogie lenistwo... przez jakiś czas ale zawsze...
,,Zawęziłam więc...
Do rozmiarów łóżka świat..."