To przez Ciebie On wraca do domu nad ranem
wierząc w jedno przepraszam za tysiąc swych głupstw!
To przez Ciebie jej płacz nocą słyszę zza ściany,
gdy mu dłoń sciskasz w pięść, co opada na stół.
Oskarżam Cię o łez strumienie, osamotnienie, zdradę i gniew
Oskarżam Cię o to cierpienie, wojen płomienie, przelaną krew
Testosteron...
Ty go uczysz jak nie sercem, lecz czuć rozumem
chcesz, by wierzył, że 'kocham' nie na sprzedaż jest.
Ty wmówiłeś, że strach lepszy jest niż szacunek
więc mu broń wkładasz w dłoń i wciąż każesz mu biec...
Oskarżam Cię o łez strumienie, osamotnienie, zdradę i gniew
Oskarżam Cię o to cierpienie, wojen płomienie, przelaną krew
Testosteron...