Miał przez godzinę kolegę ;)
Jak siostra go przyprowadziła to się popłakałam ze śmiechu .
Krótkie nóżki, ogon o połowę krótszy niż ma mój kot, sierść miał jakby ktoś go wysuszył suszarką
(taka puuuuuszysta) i grubasek ! No nie mogłam ze śmiechu ;)
Szkoda że nikt go nie chciał i musiałam go wypuścić na dwór :(
Ale się najadł ;)