największy skarb to Twoja autonomia,
Twoja myśli niezależność, pomysłów symfonia.
mózgów polifonia i wtedy ma to sens,
i dobrze wiesz, bo znasz swą siłę na wylot.
co by świat Ci nie zrobił, tam zawsze będzie się paliło.
posłuchaj, mam trochę myśli, chcesz słuchać?
pierwsze czego nie chcę to do czegokolwiek zmuszać.
osobowość i symfonia, wtedy ma to sens, a co powinieneś, Ty najlepiej sam wiesz. chcesz, sprawdź mnie, mały test na zaufanie.
chodź ze mną na chwilę Ty to moje postrzeganie.
chcesz, zasłoń mi oczy, ja będę szła jak ślepiec,
a co powinieneś to Ty już wiesz to najlepiej.
zwykła noc spędzona w Twoim mózgu,
obce ciała, psychicznie nadzy razem w łóżku.
i mówię szczerze, nie wiem co miałabym wybrać.
ale nie ma różnicy, bo po tej nocy zbyt bliski.
to tylko słowa, możesz brać mnie na dystans.
nie karmię Twoich potrzeb, stoję naga pośród tych słów,
Twoje policzki tak się śmieją, oczy, nos, skóra,
ja wiem, że czas i miejsce to bzdura. kiedykolwiek w czasie i przestrzeni ze mną, jeśli chcesz, a co powinieneś wiesz na pewno.
Twoja godność, moja pasja i narkotyk.
jedno czego chcę, to powinieneś mieć świadomość.
mieć pewność o tym czego potrzebujesz,
w łóżku, przy stole, w sercu i w rozumie.
w tłumie i sam, potrzebny i niechciany.
w czasoprzestrzeni ja dla Ciebie, ja dla nas.
bo widzisz, jeśli te słowa mają znaczenie,
mamy nas pod skórą, w lustrze widzę nas nie siebie.
moje Przemki<3