juz za dwa tyg, wielkie melo z okazji moich sweet 16
gdyby nie to melo z najlepszymi znajomymi, to jakos powodu do radości mojej by nie było. wręcz przeciwnie, stara sie zaczynam robić, a mimo tego wiem, że LO to najlepszy czas jaki człowiek przeżywa w swoim życiu, pomijając szalune życie studenckie.
jakoś cieszy mnie sam fakt, że mam jeszcze ta 15. może to tak zwana dojrzałość, dzięki której wiek nie jest ważny? mówi sie że miłość nie zna wieku. ale ja jestem głupia. w życiu nie płakałam tak jak ostatnim czasem, nie wiem co sie dzieje w moim życiu, psychicznie czuje sie na prawdę fatalnie. zresztą kogo by to obchodziło, olszewska chodz na piwo, wystarczy przecież. właśnie: piwo fuuuj, żeby nie było. porządna szlachcianka olszewska nie pije zupy chmielowej.
w "długi weekend" postanowiłam, że chce nadrobić zaległości ze znajomymi, nie mam czasu przeważnie jestem tak zalatana, bo a to szkoła- męczą dojazdy, a to inne równie ważne obowiązki. spać się nie da czasami po nocy, ale jestem (staram sie być) silna i sie nie dam. a więc powracając do tematu! CZWARTEK spędziłam wieczór bardzo miło, zaczynając od tego, że pojechałyśmy do centrum wawy na marszałkowską do hm i tam M. kupiła szalik, rękawiczki i czapkę. później poszłyśmy coś zjeść i około 16 wracałyśmy już na karczew, pora najwyższa, od 6 rano do 16 w domu nie być chociaż na 5 min? :( poszłam szybko do domu, następnie już o 18 wyszłam z domu, umówiłam sie z Ł., a później oglądaliśmy ze wspaniałą ekipą mecz w ręczną, co ważne na dworze zimno strasznie, a my grzaliśmy dupy połączając miłe z porzytecznym :) DZIŚ-PIĄTEK równie dobrze spędziłam, najpierw z M., a później z S. i K. i M. i M. w MCDonald, najadli sie i pojechali na karczjew! Bedoki siedzieli na dworze rozpracowywali mocne trunki i popalali szlugi. później poszłam sie spotkać z G., a później siedziałyśmy u mnie. dobry dzień.
teraz siedzę i mam rozkminy czy warto było popełniać taki błąd? wlaśnie błąd? czy mogę to nazwać stosownym zachowaniem do tej sytuacji? pojęcia nie mam co mam ze sobą teraz zrobić, najchętniej zamknęłabym sie w pokoju z dobrą zimną whisky, wagonem malboro zielonych i wielkim łóżkiem z miękką pościelą. marzenie.
kiss&love! trzymajcie sie sie cieplutko, bo ja co dwa tyg chora- niestety, jak nie zapalenie dróg oddechowych, to zapalenie zatok, to zapalenie ucha. masakra.
Inni zdjęcia: Lol. hadesfblKrólową nocy bądź bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24