Brak neta, przypływ neta, znów brak neta - nadmiar neta.
Teraz śmiga z prędkością światła i zupełnie nie wiem dlaczego. Ale to dobrze, niech się nie zmienia się!
Może ma niewyczerpane zapasy energii?
A historia tego zdjęcia jest całkiem ciekawa, gdyż zostało zrobione przez przypadek. I dlatego uwielbiam takie zdjęcia! Wystarczy dodać trochę koloru, zwiększyć kontrast i kilka crossów w PS - efekt widać wyżej.
Cudowne, pozytywne. Ach.
Chyba je wstawię jutro na digarta, aż.
Mam średni humor, nic mi się nie chce i zaraz popiję sobie mlekiem Wyznania Gejszy.