Nie dociera do mnie,że tydzeń temu zakończyliśmy rok szkolny. Generalnie piątek spędziłam genialnie, większość dnia spędziłam z moją mordą kochaną, starałam się docenić każdą minutę tego popołudnia. Nienawidzę rozstań, szczególnie na tak długi okres czasu, bo 3 tygodnie to zdecydowanie za długo. Czuję, jakby na jakiś czas odeszła cząstka mnie, serio nieciekawe uczucie. Ale wytrzymam do 22 lipca, a wtedy to już koleś będzie mieć ze mną przekichane, dosłownie. : D Jutro czeka mnie kolejny dzień w chmielnie nudno w sumie nie powinnam bo i tak i tak sie opierdalam. No ale niestety cale dwa miesace tu spedze .Smutno mi bo będę cholernie tęsknić- za znajomymi, za moim łóżkiem, za moją wanną Z CIEPŁĄ WODĄ, za szlug tajmem na szybko, za piwkowaniem i za miliardem innych rzeczy, niemniej wiedziałam na co się piszę i wiem że z Michałem damy sobie doskonale radę! Myślę że odezwę się dopiero koło sierpnia, także życzę wam wszystkich udanych wakacji, no przynajmniej pierwszego miesiąca tego wspaniałego, długo wyczekiwanego okresu, demoralizujcie się ile tylko możecie, pamiętajcie- bez przypału nie ma szału : )
codziennie inna przygoda :P