Ten dzień w kalendarzu odznaczony zostanie kolorem CZERWONYM. Dlaczego czerwonym? Kolor ten jest wbrew pozorom zarówno kolorem miłości jak i złości , krwi (śmierci) oraz dojrzałości (owoce z zielonych nabierają czerwoności) . Dzisiaj z tymi wszystkimi rzeczami zetknęłam się poprzez kłamstwo. Od małego niedopatrzenia cały dzień nabrał jakby konfesyjnego klimatu , który zakończyła spowiedź grzesznika z obietnicą poprawy. Pokuty co prawda nie było ale żal i brak zaufania pozostanie pewnie przez najbliższe dni, tygodnie, miesiące. Rozmowy , wielogodzinne - te wcześniejsze- nie przyniosły rezultatu. Przypadek sprawił, że nabrały wyżej rangi . Znacie to uczucie kiedy coś na pozór oczywiste okazuje się być nieprawdziwe? I nie chodzi tutaj o równanie z matmy tylko o uczucia, których tak dużo jest teraz we mnie. Ktoś dzisiaj głośno wykrzyczał ,,10 kg mnie'' a ja się pytam - dlaczego oddajesz je mnie , moja pupa i tak jest już za duża a przecież każdy nadmiar tłuszczu w moim organizmie objawia się właśnie na pośladkach. Pytam się - co zamierzasz? Dlaczego wcześniej nie miałeś odwagi? Po co te pierdolone intrygi , których celem było zwodzenie mnie i staranne mydlenie mi oczu? Skoro nie pozbyłeś się problemu wcześniej ,dlaczego teraz ma on zniknąć? Dlaczego kłamstwa , które odkrywamy często pokrywają się z teorią polskiego starego ludu ,,lepiej najgorszą prawdę niż najpiękniejsze kłamstwo'' ? Już na koniec tak tytułem mojego podejścia do sprawy - jak będziesz chciał, to będzie kłamał . Jak stracisz coś ważnego to wyznasz każdy grzech.
A dlaczego motyl? Bo motyl w swoich pięknych skrzydłach skrywa kłamstwo - oczy kota, czerwień liści , zieleń trawy , jaskrawość , która ma ostrzegać drapieżniki o często fałszywym jadzie.