photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 MAJA 2013

2.

Dzień dobry :)

Muszę się przyznać.. Cieszę się, że mogę tu wrócić.

Miło pisać, gdy nikt nie wie o istnieniu takiego bloga.

To pokrzepiające.

 

A oto dokończenie mojej historii.

 

 

,, Wiesz, nie, nie chcę Cię. Nie jestem taki, nie daję fałszywej nadziei. Ale proszę.. Pamiętaj, to tylko moja wina, moja, nie Twoja. Pamiętaj o tym! Żegnaj."

 

Od tego czasu minęło już.. parę miesięcy. Nie muszę chyba opisywać mojej reakcji, moich uczuć pierwszy miesiąc po tej.. wiadomości.

 

Teraz nie czuję się lepiej. Czuję się gorzej. Bo ,,kocham i tęsknię, chociaż to takie (...) dziewczęce". Płaczę często, bardzo często. Zamykam się w sobie, więdnę jako tak młoda osoba. Wiecie dlaczego? Bo ten niepochamowany dupek nie miał nawet tyle odwagi, aby powiedzieć mi to w twarz!! Aby zachować się jak facet, a nie jak bachor!! Nie potrafi mi nawet powiedzieć głupiego "cześć" nie mówiąc choćby o uśmiechu, bądź wyrazie skruchy! Bo po co!!! Ty użalaj się nade mną, taki biedny jestem!!!

 

Zawsze mnie tak ponosi. Przepraszam.

 

Wiecie co on jeszcze robi? Wciąż, bezlitośnie, daje mi tę nadzieję. Patrzy.. Rusza.. Nie! Jednak staje..

 

Tyle niewyjaśnionych sytuacji się zdarzyło... Pewnie już setki. I wciąż nowe. Nawet dzisiaj. Tylko.. są urozmaicone. Tak. Raz jest taki.. jakby chciał do mnie po prostu wrócić.. ale następnego dnia...? Nie, nowe dziewuszki zaprzątają mu głowę, ale ja wiem, że pod tym coś się kryje..

 

Będę tu pisać. Wierzę w to. Tyle przecierpiałam, tyle nadal cierpię..

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Całą notatkę pisałam wczoraj. Dzisiaj jak ją czytam zastanawiam się, czy tak musiało się stać...? Czy mogłam wybrać jakiś inny, dłuższy, choć może łatwiejszy szlak?

Dzisiaj połowa szkoły była na rajdzie. Było pusto. Bardzo pusto.. I cicho. Tak, moje serce nie krzyczało z oburzenia, nie dławiło się łzami. Nie. Dzisiaj było.. Normalnie. Czas spędzony z klasą, przyjaciółmi, przerwy tylko na boisku..

 

Pomógł mi chwilowo ten dzień. Pisząc ,,chwilowo" wiem co mówię. Jutro znów katorga rozkręci się od nowa. I znów. I jeszcze. I jeszcze dokładnie calutki rok i nigdy więcej Cię w moim życiu nie zobaczę.. Wiecie, ta myśl mnie przeraża. Wiem, gdzie on mieszka, wiem, jakich ma przyjaciół, ba, znam paru z nich, wiem co chce dalej robić. Tylko co z tego? Nie chcę go dręczyć, ani prześladować.. Choć moje myśli bezustannie to robią.

Widzisz. Ty też jesteś narkotykiem dla mnie. Tylko ja jestem już w ostatniej fazie uzależnienia, a Ty łatwo się wyleczyłeś.

 

 

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika kjakkonspiracja.

Informacje o kjakkonspiracja


Inni zdjęcia: Dzieci zaufajdobrymradom18Ja zaufajdobrymradom18Dzieci zaufajdobrymradom18Ja zaufajdobrymradom181483 akcentovaMaj 2024 milionvoicesinmysoulNa skeyparku nacka89cwaObrazek warszawski aceg:) nacka89cwaNew papież nacka89cwa