O sobie: Marzę o tym, by moi przyjaciele mieszkali nieco bliżej.
Marzę o tym, by dosiąść konia i pojechać hen przed siebie.
Marzę o tym, by w spokoju obejrzeć wszystkie możliwe bajki 2D.
Marzę o tym, by spotkać Johnny'ego Deppa.
Marzę o tym, by w końcu dostarczyli mi mój zaginiony list z Hogwartu.
Marzę o tym, by przeczytać jak najwięcej książek fantastycznych.
Marzę o tym, by mieć sesję w Tokio z Chii.
Marzę o tym, by spróbować KitKata o smaku kwitnącej wiśni.
Marzę o tym, by pojechać do Hiszpanii.
Marzę o tym, by odwiedzić ruiny budowli Azteckich, Majowych i Inkowych.
Marzę o tym, by pokochać dzieci i wyjechać do Stanów jako AuPair.
Marzę o tym, by wyjechać z tej pieprzonej wsi jak najszybciej.
Marzę o tym, by mieć babcię jeszcze bliżej.
Marzę o tym, by jedzenie nie tuczyło.
Marzę o tym, by ciągle nie myśleć o kaloriach.
Marzę o tym, by ktoś kupił mi białą lilię.
Marzę o tym, by móc obejrzeć każdy odcinek House'a i Degrassi.
Marzę o tym, by mieć zgrabne nogi.
Marzę o tym, by ktoś mi kupił psa, tylko dla mnie.
Marzę o tym, by sushi było tańsze.
Marzę o tym, by z nieba zawsze padał tylko ciepły deszcz.
Marzę o tym, by moje usta nie pękały na każdym kroku.
Marzę o tym, by pojechać na koncert Nickleback.
Marzę o tym, by Curt wciąż żył.
Marzę o tym, by poznać kogoś, kto zna walijski.
Marzę o tym, by mieć mocniejszy łeb.
Marzę o tym, by w końcu znaleźć jakieś fajne yaoi i yumi.
Marzę o tym, by fajki był tańsze.
Marzę o tym, by porządek w pokoju utrzymywało się łatwiej.
Marzę o tym, by być wolną.
Marzę o..
Nie samymi marzeniami się żyje, co nie.?
ale 'jeśli masz marzenia, masz jakiś cel do którego będziesz dążyć.'
Czym się zajmuję: Jeżdżę konno. Czytam książki. Korzystam z życia. Oglądam bajki&anim. Słucham muzyki. Sprzątam. Maluję usta. Staram się odnaleźć.
O moich zdjęciach: Nie zajmuję się fotografią jakoś profesjonalnie.
Właściwie ja w ogóle nie zajmuję się fotografią.
Photoblog traktuję jako.. coś w rodzaju.
Niczego konkretnego, po prostu coś w rodzaju.
Miło jest przelać od czasu do czasu jedną setną
swoich myśli na kompa i dodać do nich zdjęcie.
Chociażby po to, by pół roku później usiąść przed
monitor i powiedzieć samej sobie 'to było tak niedawno'.