coś mnie znowu dopada. nigdy wcześniej nie miałam tak że mój entuzjazm opadał tak szybko. nie chce mi się nic. zgubiłam się w tym wszystkim. może już najwyższy czas poudawać że wszystko gra. że jest mi ze wszystkim naprawdę dobrze a wszystkie problemy zepchnąć gdzieś daleko. bo czemu by nie ? po co mam pokazywać że coś sie dzieje ? to i tak w niczym mi nie pomoże.
wiem pewnie za dużo myślę. ale tak mnie nauczono już że powinnam wszystko analizować chociaż bym tego nie chciała. chciałabym wrócić do czasów kiedy byłam taka bardziej beztroska, kiedy wszystko było naprawdę dobrze.
kurde kiedy myślałam że wszystko mi się ułożyło to oczywiście jak zawsze musiało się coś strać co zburzyło mój spokój.
odechciewa mi się wszystkiego.
powoli każdego dopada jesienna depresja mnie właśnie dziś dopadła.
jestem niesamowicie zagubiona w tym wszystkim, nie wiem co powinnam czuć a czego nie. co powinnam robić a co nie. nie rozumiem tego co się dzieje w ogół mnie. Masakra.