Cóż.. Dawno mnie tu nie było, bo też dawno nie miałam dostepu to internetu T.T
W nowy rok postanwiła zrobic bilans dni, które coś spierdoliły, bądź były dobre :)
Dobre dni to te, kiedy poznawałam fajnych ludzi i to jest najważniejsze. Mieszkać już nie z rodzicami + praca w barze itd.. ^^
Jednak, jak dziś mi śmignęły przed oczami wspomnienia z pewną osobą, tak mam ochotę to wyrzucić :3
A więc :) Przypomniała mi się osoba, która była mi niegdyś bilska.. Jednak dziś oddalona jak ziemia od neptuna ^^ Nie żałuje :3 Miałam dość bycia marionetką w rękach osoby, która chuja tak na dobrą sprawę sobą reprezentowała. Najgorsze jest to, że przerzucił się na inną. Tak samo potraktował. Ma znowu nową. Ciekawe ile to teraz potrwa... Szczerze? Próbuje z siebie robić gwiazdę, a robi z siebie pośmiewisko.. Ci ludzie, którzy go kochają itd. to nikt inny jak znajomi ^^ Kompletna z niego pizda i pizdą zostanie :3 Nie życzę mu ,,wszystkiego dobrego", bo po co? Dla mnie on sobą nic nie przedstawia i nic nie reprezentuje. Bawi mnie jego gówniarski pogląd na świat oczami człowieka, który myśli że jest zajebisty... Buahahahaha :D
Mam nadzieje, że jak to będziesz czytał K. to pomyślisz o mnie źle, bo ja myśle o tobie jak najgorzej :3 ;*
Do zobaczenia ludki <3
Ps. Czy to normalne aby facet miał w szafie sukienkę i ubierał ją? Ciekawe...