Włosy miałam, ale się pozbyłam.
Człowiek czasami się zastanawia, czy legenda o Przyjacielu rzeczywiście ma w sobie ziarnko prawdy.
Musical wyszedł dobrze, jak na to, co umieliśmy. Nie wiem dlaczego wszyscy myślą, że jestem przybita, smutna, przerażona. Nie mam powodu, żeby taka być, nie rozumiem więc waszego zdziwienia. Nikt nie powiedział ani Tak, ani Nie, więc?
No.
Tak na marginesie, to muszę nadrobić zaległości, trochę odpocząć od"tego wszystkiego" i modlić się o to, aby moje sny się spełniały dalej. Jeśli dobrze pójdzie, to będę zadowolona z życia, co prawda będzie mi brakowało kilku ludzi, miejsc i takie tam, ale nie zapeszam!
A tak z innej beczki. Szykuje się niesamowite widowisko, jeśli zrobimy to tak jak chcemy, to będzie idealnie! Tylko spiąć pupę i do dzieła.
Kilka spraw się pieprzy, ale tak jest zawsze. Nie ma co się poddawać. Chciałabym spełnić jeszcze dwa moje życzenia przed 18 urodzinami:D Będzie fuuuuun!
Tęsknię już za Natalką, Shi i Baru ( z Baru znam się krótko, ale uwielbiam jej lekki uśmiech, oczy i to jak pięknie tańczy!). Czekam już tylko na zdjęcia, żeby móc je ukazać światu!
Taaak
Koniec.Koniec.Koniec
Wielkie pudło leży pod łóżkiem i jest mi z tym dobrze. Wszystko co było z TYM powiązane, w jakikolwiek sposób, leży w ów pudle i nie będzie mi przypominało. Kiedyś - prawdopodobnie za kilka miesięcy - otworzę to pudło, by powspominać te najlepsze chwile.
Kurcze, jestem zbyt sentymentalna.
Jakaś sesja by się przydała, najlepiej z Natalią i Shi, bo chyba nie miałyśmy jeszcze porządnych zdjęć? Nie, chyba nie.
Muszę nadrobić zaległości w mojej prywatnej bibliotece, bo strasznie jestem do tyłu, z niektórymi sagami. No to tego.. pa!