Benia.

fot. Paulina

ona poszła do pracy, ja mam wolne.

dzisiaj ostatni dzień w roku.

zwariowany rok.

zapracowany miesiąc.

nie mam nawet czasu zeby na gg usiąść na chwilkę.

ostatnia moja notka wywołała kilka komentarzy.

macie racje.

odstąpiłam od wiary katolickiej, ale to chyba nie znaczy że staję się gorszym człowiekiem.

niestety większosć ludzi nie jest tolerancyjna na poglądy innych ludzi.

bo wiara i jej wyznawanie ma coś wspólnego z poglądami jakie posiadamy.

nikt nie może nam zabronić być katolikiem, świadkiem Jehowa, czy buddystą albo nawet muzułmaninem, zwykłym ateistą czy agnostykiem.

boli mnie, że w tym kraju ludzie są mało tolerancyjni.

Ania ma po częsci racje w soim komentarzu.

ale inne religie w moim życiu nie mają nic wspólnego z tym jaka jestem teraz, albo jaka moge być jutro.

oczywiście faktem jest że z każdej religii mozemy wynieść swoje.

Może to być pouczające dla nas wsyztskich, jednocześnie nie musimy wyznawac danej wiary by móc ją poznać.

czy dziwny jest fakt, że ludzie traca wiarę?

ludzie przestają wierzyć w tak zwany "Kościół", po cichu wolą pomodlić się w domu, wyspowiadać rozmawiając sam na sam z Bogiem.

coraz częściej zbedny jest ludziom pośrednik- ksiądz.

ostatnią notką nie miałam na celu wywołać wrażenia buntu, czy szopki.

miałam na celu poruszyć temat i zacząć w tym celu dyskusje, wymienić się poglądami z odwaznymi ludźmi, którzy potrafią podpisać się pod tym co napisali.

:)

Pozdrawiam Siemkę:)