sugarrose My w liceum mieliśmy jedną książkę na 10 osób, bo tak trudno było ją zdobyć, a nikomu nie chciało się kserować;P Także książkę miałam tylko w jednej klasie i na dodatek starczyła tylko na jedno półrocze, więc za bardzo mi się nie przydała;P Tutaj bardziej mi internet pomógł. W sumie u mnie w liceum nauczyciel też zbyt fajny nie był, bo było tak jak z matmą - 'Nie rozumiecie zadania? To przeczytajcie jeszcze raz!' I nie podawał nam większości wzorów, przez co musieliśmy sami szukać i często zdarzało się, że każda osoba miała inny wzór, ale jego to nie obchodziło, jak wzór był zły, to tylko mówił, że jest zły, ale dobrego nie podawał o.O W sumie do teraz umiem tylko te zadania z fizyki, które robiłam w gimnazjum.