nigdy nie powiem, że coś jest 'zajebiste'.

'zajebiste' to bardzo dziwne słowo.

pieprzona humanistka.

codziennie uśmiecham się do wariatki, którą widzę w lustrze. z czasem ją nawet polubiłam.

strasznie boli mnie głowa,

mam raka,

nadal chce mi się spać po weselu,

obserwuję jak szybko rozładowuje się mój laptop,

mam pięć ton lakieru na włosach po lokach,

które już dziś nie są lokami, lecz czymś niezidentyfikowanym.

nie czuję się dobrze.

olga m. jest w skomplikowanym związku.

jeśli będzie księdzem chciałaby pełnić funkcję kierownika duchowego,

jeśli zakonnicą - animatorką powołań.

jeżeli zostanie tą osobą, jaką jest dziś

i nie będzie konsekrowana chciałaby pracować w więzieniu,

zakładzie psychiatrycznym, domu dziecka

bądź schronisku dla bezdomnych.

dziś chcę podpisać krucjatę.

popieprzyło, do końca.

'jako małą dziewczynkę wsadzała mnie do samochodu,

krzycząc do niego, że się wyprowadzamy,

a mówiąc do mnie, że już nigdy tu nie wrócimy.

zawsze wracałyśmy.'

przecież nie będzie tragedii...

uwierz w to.

chyba się zrzygam.

albo zabiję.