wczorajszy księżyc.
haha ja i moje szczęście.
byłam (jestem) chora- antybiotyki niezupełnie pomogły.
teraz byłam u lekarza, bo dostałam uczulenia (cała czerwona i spuchnięta. a usta jak u angeliny jolie po podwójnym botoksie) to stwierdziła, że albo uczulenie (bardzo mało prawdopodobne), albo odra [!] albo jakaś odmiana afrykańskiej malarii :)
za 3 tygodnie jadę do Munchen. mają być wtedy egzaminy probne dla nas, ale niech się walą, bo bilety juz mam kupione, więc tak czy tak pojadę. w sumie trochę boję się wystąpić przed kilkusetną (jest takie słowo?) publicznością, ale sama tego chciałam.
za niecałe 2 miesiące egzamin, a ja jestem w czarnej dupie. przez to chorobę w sumie...
cher monsieur, parle moi.