To niebieskie, brokatowe to bombka.
Marzenia spełniają się tylko nielicznym szczęściarzom. Czasem przeglądając te wszystkie pb - piękni ludzie, bogate życie towarzyskie, spełnione wszystkie marzenia, osoby, które dzięki niesprawiedliwemu losowi otrzymały wszystko to, czego ja nie mam - przekonuję się tylko o mojej bezgranicznej beznadziejności. Najgorsze jest to, że takie chwilowe użalanie się nad sobą przynoszą ze sobą jakąś satysfakcję i oczyszczenie. Dziwne uczucie. W sumie, po co się oszukiwać wmawiając sobie różne takie kłamstweka. "Jestem ładna, inteligentna, wszyscy mnie lubią - tylko jakoś nie potrafią tego okazać". Czy nie lepiej myśleć o sobie w sposób realistyczny? Można uniknąć wielu rozczarowań, posiadając mniemanie o sobie równe -10. Nie spodziewasz się po sobie niczego niesamowitego, więc kiedy coś ci nie wychodzi - nie jest to dla ciebie żadną tragedią, zaskoczeniem. Tylko krótkie westchnięcie i idziesz dalej.
Uwielbiam moje pseudofilozoficzne bełkoty, un.