Musiałam zmienic stajnie i instruktorkę ale to już inna historia opowiem wam kiedy indziej. Więc skoro nowa instruktorka chciałam się dowiedziec jakie poglądy ma na temat który ostatnimi dniami był jedynym tematem moich myśli. Chodzi mi o wywóz koni na rzez więc powoli doszłam do tego tematu a ona mi powiedziała że sama oddała 2 zrebaki na rzez lecz do tej pory zle to wspomina, ponieważ oddała je bo musiała po prostu były chore na chorobę takzwaną "grubaskiem " to był jej błąd ponieważ konie po prostu przejadły się i zachorowały na chorobę którą nie da się całkowicie wyleczyc <ta choroba polega na tym że po prostu chodzenia dla konia sprawia OGROMNY BÓL > tak wiem inni powiedzą "przecież mogła zadzwonic do fundacji "
Po 1 fundacja nie przyjmie konia za darmo
Po 2 <następna historia > Na obozie jezdzieckim były 2 dziewczynki z Ameryki które były bardzo zamożne. Dowiedziały się że gospodarz stajni w której przebywały chce oddac zrebaka na rzez W takim razie wpadły na pomysł aby zadzwonic po fundaje i zapłacic im. Wszystko było w porządku ok przyjechali i jak zobaczyli konia to powiedzieli że oni takiego to nie chcą ja nie znam dokładnie nazwy jaka to była fundacja ale mam taką cichą nadzieje że jest taka fundacja prawdziwa gdzieś w Polsce
Teraz 2 historia porada dotycząca podpunktu 2 nie wierzcie ślepo fundacjom oni tylko czekają na takich ludzi z miasta żeby wpłacali im pieniądze na uratowanie chorego konia oczywiście pomagajcie ale dobrze zapoznajcie się z tą fundacją i nie dajcie się oszukac
Użytkownik kinha97
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.