NIE ma co dodac to dodaje zdj naszej małej kici.
Płci jak nie znaliśmy tak nie znamy.
Wczoraj w nocy złapały mnie delikatne skurcze, bole pachwin.
Skurcze przeszły pachwiny niestety coraz bardziej zaczynały bolec.
I tym o to sposobem wylądowaliśmy w szpitalu.
Z zagrożeniem wcześniejsze porodu, chociaż nasze maleństwo ma jeszcze dokładnie 10 tygodni.
Niech jeszcze wysiedzi chociaz te 6 tyg, bd bardzo wdzieczne, luteina włączona w życie,
Na ktg skurcze od 20-40% a nawet nei czuąłm.
Nasze maleństwo waży mniej więcej 2400, ja sie pytam jak to możliwe, jak poltora miesiaca temu ważyło jeszcze 900g. Ciekawe ile do porodu nabierze. Aż sie boje :O
Mamy calkowity zakaz noszenia, i nakaz leżenia.
Więc tatuś musiał wziąć opieke na Kajtusia.
Troszke mu bałaganu zostawiłam w domu, ale niech wie jak to jest zajmować sie dzieckiem ogarnąć dom, obiad, pranie i z dzieckiem sie bawić.
Przeciez przy dziecku nei ma żadnej pracy.
Chyba w końcu zaczne byc bardziej doceniana.
Szkoda tylko że mial miec długi weekend, a tu ja w szpitalu, zostajemy przynajmneij do piątku.
Ale trudno, mamcia odpoczywa, dobrze że Kajtucha moze wejsc na oddział bo bym sie chyba wypisała na własna odpowiedzialnośc, za bardzo bym teskniła.
Ok to chyba tyle :)
Do terminu 70 dni