Mam dziwną dużą rękę. ;]
Ten tydzień pod wszystkimi względami wydaje się być udany. Galere, zakupy, shoppingi, tak bardzo mało ruszona kartka z obiadami. Nawet szkoła nie jest taka zła, matematyka wcale nie tak trudna, a chemii tak spokojnej dawno nie było. Aż dziwnie mi się to pisze i boję się iść jutro do szkoły. Ludzie, generalnie milsi niż powinni, kochana zima powoli się zbliża, można się wyspać, a Ala jak zwykle mi wrzuca. Choć... może jednak prawie wszystko wydaje się być udane. ;)
"W niektóre noce, nie mogę zasnąć obumierając w moim pechu
(...) nazywam to wszystko zrządzeniem losu." ~ Some nights.