Nieważne, że jestem brzydka, jestem tu taka roześmiana, że aż dziwne. Im więcej pakuję w siebie energii, tym szybciej ją tracę. Nawet mój organizm odmawia jakiegokolwiek posłuszeństwa. Znowu. Wszystko dzieje się w jednej chwili, na raz, niszczy wszystko, miesza plany, a wręcz je likwiduje. Chyba pierwszy raz kompletnie nie mam siły. Jest beznadziejnie, a napisanie tutaj i tak niczego nie zmieni...
When you're falling out, no one seems to care,
They just run you down, tell you that life isn't fair, no.