Hejka blogerzy i Ci, którzy nimi nie są ;) Dziś to tyle się działo no, że aż nie wiem od czego zacząć. :) Najlepiej zacznę od początku. :)
No więc dziś Kinga i Andzia obudziły się mniej więcej jednocześnie, serio ale troszkę wcześniej niż się spodziewały... co tam. :)))) Dwie godziny później, podczas których Andzia zapieprzała z sprzątaniem a Kinga leżała, Kinga przyszła do Andzi i troszkę się zagadały, śpiewały też troszkę (nie pytać) :P i oglądały trochę vlogów i takich różnych, może po prostu z nudów.
No i w końcu około godziny 18.00 wyszły od Andzi, najpierw do Kingi na chwilę, ta oczywiście chodziła po całym domu a Andzie w pokoju zostawiła, ale Andzi smutno nie było bo był z nią kotek Kini :)) Pozdrawiam Maje. :* Potem do parku, ciemno jak w dupie, sami nieznajomi, starsi conajmniej o tyle samo co my mamy, jeszcze pływający w procentach... nie wiem czy z soboty czy jeszcze z piątku. :P Mniejsza, możecie wierzyć, że jeśli Kinga z Andzią są w parku to uszy nie są bezpieczne... spokojnie, oczywiście nie odgryzamy ich ani nic :P ale darłyśmy mordki, tak delikatnie mówiąc... BARDZO GŁOŚNO. :) Ręce zamrożone tak troszkę bo miałyśmy ochotę na jabłka, tak więc trochę im nie korzystnie było ale czymś trzeba było trzymać, z resztą to tym bardziej mniejsza. :) To nie był ani taniec, ani spacerowanie - To po prostu nie ma nazwy no, chociaż w sumie jedyną nazwą jaka może do tego pasować... Kinga i Andzia <3 inaczej nie da rady, oj tam. ^^
Później niestety się zebrałyśmy, bo wiadomo, cały park, no, obchodzony. :P Poszłyśmy z moim psem no i później rozeszłyśmy się do domu, ale wiecie jakoś nie narzekam na ten dzień, było dobrze, Kinga jest bliżej zrozumienia takiego czegoś jednego, eee tam nie ważne czego. :) Ogólnie nie było źle, cały czas coś robiłyśmy więc nie mogłyśmy się nudzić...
MAGIA SOBOTY :*
No nic, znikam, jakby kto szukał to http://ask.fm/AndziusiaiKindzia ewentualnie Kinga Czerwińska na facebook'u. ;)
No to, chyba tyle, pozdrawiamy, trzymajta się. :)))))))))