Nie planowałam dziś dodawać zdjęcia, ale mama stanowczo poprawiła mi humor :) Aż chce mi sie śpiewać :)
Wreszcie ktoś dostrzegł efekty mojej cieżkiej pracy.
Była już notatka o mojej dojrzałości, ale dziś znowu będzie bo mama powiedziała mi bardzo ważną dla mnie rzecz.
Cytuję "Będzie mi się przykszyć jak pojedziesz" - zaczęłam się śmiać i mówie BARDZO DOBRZE MAMO :D
" Wiesz co Kingusiaku jesteś bardziej pyskata ale też w niektórych posunięciach dojrzalsza jak rok temu. Zdecydowanie dojrzalsza."
Zmieniam się, pracuję nd sobą. Nie podchodzę do wszystkiego byle jak. Wiadomo popełniam dużo błędów (a kto nie) ale staram sie doszukiwać tych złych poczynań i je naprawiać. Wiem wiem czasu nie da się cofnąć, ale na przyszłość będe wiedzieć, że wielu rzeczy nie warto a nawet nie opłaca się robić. Później człowiek żałuje, ale nie pomyślał wcześniej że tak może się stać i spróbować temu zapobiec. Przyszłość można zmienić, byle na lepsze i robić to z głową, nie kierować się jedynie tym co jest fajne. Człowiek skazany jest na porażki, ale musi nauczyć się z nich podnosić i na drugi raz brać życie jakie jest. Wzloty - upadki. Nie rozpaczać po upadkach bo nie wiadomo co nas w życiu czeka. Może to tylko próba wytrzymałościowa- by sprawdzić jak radzimy siobie w trudnych sytuacjach... Kto wie... Ale napewno kiedyś przyjdą takie czasy że będziemy cieszyć się z tego że jest dobrze, że osiągneliśmy wszystko co obraliśmy sobie za życiowy cel. Teraz jeszcze jestem młoda, korzystam z życia jak tylko mogę. Porażki wpływają na mnie ale zrobię wszystko żeby było ich najmniej... Cieszę się każdym dniem i dzięki temu podnoszę się z nich i dla mnie to jest już czas przeszły, było minęło, będzie lepiej. NAPEWNO!
Pamiętajcie, że Mały błąd może stać się przyczyną ciągłego smutku, chwila nieuwagi staje się powodem żaku przez całe życie...