tak tak długo nie pisałam... w sumie było o czym ale nie chciało mi się... od czego by tu zacząć? hmm
wakacje powoli dobiegaja końca (niestety!) ale miło spędziłam ten wolny czas... pokazy, najczęściej na deptaku, spotkania ze znajomymi, wizyta u babci, co tam jeszcze... nie pamiętam lecz pewnie coś ominęłąm znając moje nieogarnięcie, z którym usilnie walcze
remont w domu więc spałam u mojego Emisia kochanego... ale zaraz zaraz... nie spałam, nocowałam choć to też było by dość nieprawidłowe, gdyż o 1 w nocy poszłyśmy się przejść, po 2 wróciłyśmy żeby coś zjeść a po 3 wyszłyśmy i do 7 szwędałyśmy się po mieście i były niezłe fazy... brakowało mi tego ^^jak ja się cieszę, że ją mam <3 ok, nie mam weny co napisać dalej...
,, W ŻYCIU PIĘKNE SĄ TYLKO CHWILE, DLATEGO CZASEM WARTO ŻYĆ"