Jest świetnie.
Od wtorku umierałam -.- Miałam gorączkę, ból głowy i gardła... Jednak w czwartek rano wszystko wróciło do normy. Najwyraźniej to jakiś brak witamin...
Pogoda jest wspaniała. Wyjazd z moim kochaniem udał się w 100%. Troszkę wiało, ale jak leżałam na słońcu to prawie tego nie czułam. Spaliłam się odrobinę xD Buzia i nogi mnie piekły, bo moje kochanie nie pomyślało o kremie z filtrem xD
Widzimy się w poniedziałek, a później dopiero w sobotę..? ;( Jak ja wytrzymam bez Ciebie tyle czasu?!
Dobrze, że laptopa można wziąć ze sobą wszędzie i jest internet ;D
Za tydzień kolejna powtórka z moją myszą ze zdjęcia, którego autorem jest najlepszy fotograf na świecie! :D