Znów marzę o tych czasach, kiedy wszystko było dziewicze.
Mimo wszystko czuję się bardzo dobrze. Ciągle myślę, o koncercie. Wspominam każdą sekundę ich występu i do tej pory dziękuje im za te wspaniałe chwile. Nigdy nie zapomnę JEGO uśmiechu skierowanego w moją stronę. To trwało półtorej godziny, a szczęście mi dało na tydzień (jak na razie), zobaczymy jak będzie dalej. Osobiście przypuszczam, że emocje nie opadną jeszcze długo.
Mimo różnych zmian prywatnie i różnych dziwek, które wtrącają się z moje życie nikt nie jest w stanie wyprowadzić mnie z transu, do którego oni mnie wprowadzili ;*