photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 GRUDNIA 2008

Przeszłość...

Ach, uwierzcie... Czasem mam pochotę rzucić wszystko i odejść, nie odwracając się za siebie... Czy wtedy wszystkio byłoby łatwiejsze? Czy można tak rzucić przeszłość i udawać, że jej nie było? Czy jeśli zapomnimy o starchy znajomych nowi nie będą nam ich przypominać? Czy uda nam się nie porównywać jednej miłości z drugą? Czy można odciąć się zupelnie od przeszłości?


Taki przywilej mają tylko osoby chore na amnezję (oj, chciało mi się amnestię wpisać), chociaż dla nich jest to raczej przekleństwo niż błogosławieństwo...


Czarna róża... Dla mnie jest to symbol mroku, idealnego piękna, tajemniczości, miłości obfitującej w cierpienia... Jest to najpiękniejszy kwiat, jaki widziałam kiedykolwiek... I chić może czarne róże tak naprawdę nie istnieją (nie mam o tym pojęcia), to chciałabym móc kiedyś przytulić policzek do aksamitnych, czarnych jak noc płatków, móc wdychać zapach tajemniczości... I choć wiedziałabym, że ta chwila, choć tak piękna i magiczna, przeminie, to na zawsze pozostanie ona w moich wspomnieniach... Będzie częścią przeszłości...


Czy już rozumiecie? Nie da się uciec od przeszłości... Jest ona bolesnym kolcem czarnej róży, ale sam kwiat jest niewypowiedzianie piękny, złożony z płatków niezapomnianych, niejednokrotnie wzruszającyh, pięknych wydarzeń, których nigdy nie chcielibyśmy zapomnieć... Nie odcinajmy się od własnej przeszłości... Czasem lepiej być sobą, niż osobą stojącą obok ciebie... Jej wspomnienia mogą być bardziej przerażające od twoich...

Komentarze

psychizacjakrajobrazu !!! Dzisiaj robisz RESET nie ma rzeczy złych smutnych i bolesnych !!!
31/12/2008 12:24:24