Burza jest u mnie, znaczy dopiero się zaczyna. To zabawne jak ludzie się zmieniają dzisiaj wychodząc z autobusu spotkałam koleżankę, która ze mną chodziła do klasy od podstawówki. Spędziłyśmy ze sobą całe zeszłe wakacje, a teraz to ja musiałam podtrzymywać rozmowę ona tylko odpowiadała tak/nie. Szkoła jednak zmienia człowieka bo jedyne o czym ona teraz gada to jak to nie było przezajebiście na ostatniej imprezie albo o chłopaku, który już ma dziewczynę, a ona i tak z nim kręci. Żałosne.