Patrzysz choć nie widzisz;
Słuchasz choć nie słyszysz.
Czekam jak niewidomy na cud, na tą  iskierkę którą nikt już nie zgasi.
Boję się ze mówisz ale tak naprawdę o tym nie myślisz.
Gdzieś tam na dnie serduszka mam marzenie.

Takie tylko dla mnie gdzie nie ma mamy, taty, siostry, brata.

Tylko ja i moje marzenie, czasem wydaje mi się to samolubne ale ja też mogę.

Dąrze żeby je urzeczywistnić.

Zbyt często pomagam innym w ich marzeniach.
Otwórz oczy, nie tak na niby, tak szczerze choć raz to zobaczysz ze pod tą maską codzienności jestem inna, każdy jest, ale ja chce żeby to odkryto.

Nie żale się już na nic bo to  daje tylko ulgę na chwile. Jak płacz który oczyszcza zranioną duszę.

Chce żebyście poczuli to co ja, poczuli to jedno najważniejsze pragnienie, które jest ukryte na dnie serca.

Chce żebyście patrzyli i widzieli, słuchali i słyszeli.

Chce byście poczuli ten ból złych decyzji i nauczyli się na tym bólu co było nie tak.

Wtedy będziecie mówić to co myślicie i to nie będą puste słowa.

Chce byście poczuli jak smakują łzy radości, przypomnieli sobie najszczęśliwsze dni w swoim życiu, tym dorosłym jak i tym sprzed lat gdy było się dzieckiem.

Widzicie różnice?

Co się zmieniło?

My?

Nasze otoczenie? Rodzina?

Co tak naprawdę dawało wam wtedy szczęście,a co teraz?

Zmieniamy się pomimo obietnic że nie będziemy.

Dorastamy chociaż nie chcieliśmy  i wtedy tracimy to co mieliśmy jako dzieci.

Prawda nie każdy.

Wyjątki od reguły.

Tylko że Ty to nie tamten.

Nasze własne życie i marzenia.

Zamknij oczy i słuchaj, czujesz że to co masz to jest Twoje największe pragnienie? I nie nie mowie tu o pracy czy pieniądzach.

Odrzuć maskę przed samym sobą, siebie nie da się okłamać, nie całkowicie..
Pomyśl czy to co kryje siew  Twoim sercu jest tym co chciałeś?

Nie bądź tym którzy marzą tylko o pieniądzach.
Otwórz oczy i usłysz w końcu.

Pozwól by twoje serce Cie chociaż raz poprowadziło.
Zobaczysz że to Cię zmieni.... na zawsze.

chaotyczne mysli chaotycznie spisane...