TAYLOR <3 ociekasz zajebistością

tak, nie mam zdjęć. i piszę tu tylko wtedy kiedy mam melancholijny nastrój, lol.

słucham tej jedynej piosenki biebera, bo tak kojarzy mi się z brollinem, tymi genialnymi ludźmi i wspomnieniami... jak to możliwe, że przez niecałe trzy dni związałam się z tyloma osobami tak mocno, co? chce mi się ryczeć, ale mam nadzieję że zobaczymy się w lipcu na kolejnych warsztatach, kocham Was tak mocno, ludzie! rosa i lilly, bójcie się! zdobędę wasze maile od elki i będę Was maltretować <3 ale jestem szczęśliwa, nie miałam pojęcia że zaprzyjaźnię się z dwoma niemkami :) muszę zacząć w siebie wierzyć, same powiedziały że jak mówię po niemiecku to rozumieją mnie w 100 procentach. to było piękne. wszystko. jeden prysznic na 20 dziewczyn, zasypianie o 5 i próby o 10, tłumaczenie dziewczynom wszystkiego z polskiego na niemiecki, warsztaty, sprzątanie po kolacji, steven i jego damskie spodnie, ludwig... i gapienie się na niego cały dzień zastanawiając się czy jest przystojny, co skończyło się tak że przez ostatnie 2 dni to on ciągle się na mnie patrzył. <3 lustra, zaufanie do partnera, kiedy musieliśmy mieć zamknięte oczy, robili z nami co chcieli. to wszystko było tak wyjebane że trudno to opisać, eh. i Wy, rosa i lilly, które słuchałyście ciągle biebera, tak, że będąc z Wami w pokoju ta piosenka którą w kółko puszczałyście i śpiewałyście spodobała mi się, przepiękne rysunki lilly, wasze fajne kosmetyki od których się uzależniłam, kurwa! kocham Was wszystkich: anka, anka, anja, rosa, lilly, karolina, steven, nuffy, ludi, kryśka, eliza, ewelina, asia, weronika :* (napewno o kimś zapomniałam) powodzenia na konkursach, lachy z vogue! jesteście zajebiste, pamiętajcie.i

ta notka nie ma sensu, nikt jej nie przeczyta, ale takie życie