Kocham a nie czerpie z tego przyjemnosci. Żadnych pozytywnych uczuc. Brak mnie we mnie.
Jakas inna osoba. Ubieram maske rano, nie sciagam na noc, bo rano nakladam nowa na stara. Przesiakam szlugami, a to znaczy ze dymem, czyli ciemnoscia, czyli hooi wie kurwa co!
O KANT KIBLA!
isc i nie patrzec, sluchacn i nie oddychac, biec i nie slyszec. ISC. NIE STAC!
NIENAWIDZE czegos takiego.