Witamy znowu...
Po 4 latach przerwy wracam spowrotem.
Wiele się zmieniło,wiele spierniczyło.. ale ogólnie jest not bad..
a teraz tak serio....
nie sądziłam że można postawić marzenia i pasje pod miłość.. błąd .. miłość wygasa a pasja i marzenia zostają, więc dlaczego mam je tracić przez coś i kogoś kto nigdy ich nie uszanuje.. Świat nie oferuje nam nic sensownego, samo z siebie nic się nie zrobi dlatego musze walczyć o siebie i swoje marzenia... nie ma sensu przejmować się innymi, nie ma sensu brnąć dalej w bagno z którego nie ma innej alternatywy, nie ma planu B? po co, skoro wszystkie drogi i tak prowadzą do najgorszych rozwiązań.. Czasami słuchając celtyckiej muzyki mam ochotę cofnąć się do czasów kiedy ludzie mieszkali w domkach z gliny i polowali na zwierzynę, kiedy mieli beztroskie życie dyktowane naturą. Czy nie można tak żyć teraz? Bez internetu, smartfonów i innymi " dobrodziejstwami 21 wieku"? sama siebie nie rozumiem i nie pojmuje tego co się w okół mnie dzieje, za szybko trochę to leci wszystko... z upragnieniem czekam tylko na wakacje aż w końcu odnowie to na co tak długo czekam... aż wyrwę się z tego miejsca... wszyscy narzeekamy na polskę ? dlaczego? bo nie ma pracy i są mega wielkie ceny! tak to prawda ale uwieżcie chyba nigdzie nie będzie nam lepiej jak w naszym własnym kraju.. Każdy goni za kasą i lepszym życiem... może lepiej spróbować żyć trochę gorzej ale bez pośpiechu?
Nie jest cudownie więc mam nadzieje,że to już koniec tej przygody...