Nie wiem czemu,
ale każdemu podoba się to zdjęcie.
Ja osobiście uważam, że jest beznadziejne.
Blee -.-
Czy kiedyś to dokończę?
Każdego dnia obiecuję, że to już ostatni raz,
że to koniec już nie mogę, ale wpadłam w jakiś trans.
I szast prast, rozmywa się nadzieja, która
była jak ratunek dla mnie, była jak akupunktura.
To bzdura, nade mną wisi czarna chmura,
jest wielka jak j3bana góra,
zaleje mnie utonę w bólach.
Bo brak motywacji wciąż podcina mi skrzydła,
zatracam się bardziej i nie mogę z tym wygrać.
Będę żygać pi3rdolonym gównem tego świata,
bo ten cały syf w sumie przestał mi latać.
Chcę wierzyć, że coś zmieni się na lepsze,
że problemy znikną, może znowu się uśmiechnę,
że może ktoś mi powie- jesteś dobrym człowiekiem,
a do sklepu zamiast z miedzią będę zapi3rdalać czekiem.
Sztuką jest walczyć o swoje priorytety,
gdy poddasz się na starcie nigdy nie dotrzesz do mety.
Taka krótka rozkminka- życie docenisz jak stracisz.
Kiedy postępujesz źle, ono srogo Ci odpłaci..